Nie da się zapomnieć Twojego życia...

Nie da się zapomnieć Twojego życia...!!! Niczym Anioł pojawiłaś się w moim życiu. Miałaś wówczas 9 miesięcy, spędzonych przy boku swej biologicznej matki, kobiety na życiowym wówczas zakręcie. Pojawiłaś się kruszynko taka maleńka... Oczęta zbiegały Ci się u noska, by zaraz potem figlarnie strzelić ku uszom.... Maleńkiej główki nie zdobił prawie żaden włos, a już kilka lat później zazdrościłam Ci warkocza grubości mej ręki. Z rozczuleniem wspominam Twoje pierwsze kroki i dziecięce "siamasiam" (przepraszam) i "posiłaki" (kosi-łapki).
Ten blog to miejsce Twoje i moje. Miejsce pamięci o Tobie i miejsce oswajania śmierci i żałoby. To także miejsce mojej walki z izolacją żałobnika i jego samotnością wśród ludzi. Miejsce, w którym uczę się żyć na nowo..., inaczej, bo BEZ CIEBIE.

sobota, 10 grudnia 2011

2011.11.02 - Wypominki...

Byłaś moim Aniołem....



Niczym Anioł pojawiłaś się w mym życiu...
Otuliłaś mnie swoimi delikatnymi skrzydłami,
Roztaczając przed oczami śnieżnobiałe pióra...
Napełniłaś moje życie radością, obdarzyłaś dobrocią i miłością.

Asiu, Aniołku Nadziei....

Miłosierdziu Bożemu polecam Twą duszę i proszę o modlitwę w intencji Twego wiecznego zbawienia.

Niech Aniołowie prowadzą Cię do wiekuistego światła i krainy wiecznej radości.

Odpoczywaj w pokoju wiecznym. 
Na wieki wieków. 
Amen.

Kocham Cię
Mama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz