12.10.2011 r. NAD RANEM ZGASŁO MOJE SŁOŃCE.
Przez bramę Tęczowego
Mostu przeszło do cichej krainy.
TAM, gdzie ból już
nie sięga i łza nie płynie.....
Los dał i zabrał wszystko, co chciał mieć. Joasia miała tylko 31 lat....
Odeszła, a z Nią światło i radość mego życia.
Do dziś nie umiem pogodzić się z Jej odejściem, a świadomość Tej pustki mnie przytłacza.
Nie da się zapełnić jej czymkolwiek – pracą, innymi
ludźmi, działaniem.
Mogę tylko wzbogacona o MIŁOŚĆ, jaką od niej dostałam, iść
dalej....
***
Nie ma większego bólu nad ten, który mi teraz znosić przyszło.
Wszystko się
zmieniło. Świat już nie jest ten sam....
I choć brakuje słów...
Nie ma myśli, tylko łzy-gorzkie łzy...
A serce nie ogarnia bólu Twojej straty...
To próbuję....
Codziennie próbuję iść...
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz