„W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki” (Józef Tischner)
Nie da się zapomnieć Twojego życia...
Nie da się zapomnieć Twojego życia...!!! Niczym Anioł pojawiłaś się w moim życiu. Miałaś wówczas 9 miesięcy, spędzonych przy boku swej biologicznej matki, kobiety na życiowym wówczas zakręcie. Pojawiłaś się kruszynko taka maleńka... Oczęta zbiegały Ci się u noska, by zaraz potem figlarnie strzelić ku uszom.... Maleńkiej główki nie zdobił prawie żaden włos, a już kilka lat później zazdrościłam Ci warkocza grubości mej ręki. Z rozczuleniem wspominam Twoje pierwsze kroki i dziecięce "siamasiam" (przepraszam) i "posiłaki" (kosi-łapki).
Ten blog to miejsce Twoje i moje. Miejsce pamięci o Tobie i miejsce oswajania śmierci i żałoby. To także miejsce mojej walki z izolacją żałobnika i jego samotnością wśród ludzi. Miejsce, w którym uczę się żyć na nowo..., inaczej, bo BEZ CIEBIE.
środa, 7 grudnia 2011
2011.10.27 - Ptaku..., Aniele Mój...
pośród skrzydeł Twoich piór
Ptaku... Aniele mój
moja miłość wiatrem
kołysankę dla Ciebie
łzami zapisuje
na pięciolinii
dni bez Ciebie
Ten wiersz to podarunek od pussycat616, mojej portalowej
koleżanki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz